Personel sądeckiego szpitala w służbie Polski. Helena Stuchły (1897–1955) i Stanisław Stuchły (1888–1944)
Anna Żalińska
Helena Regina Mischel urodziła się w żydowskiej zasymilowanej rodzinie 17 lutego 1897 r. we Lwowie[1]. Niewiele wiadomo o jej związkach rodzinnych i atmosferze w domu jej dzieciństwa, który musiał być bardzo postępowy, skoro ukształtował przyszłą lekarkę (zawód w owych czasach bardzo wymagający i nie często wybierany przez kobiety) i obrończynię Lwowa, która przeszła później na katolicyzm i poślubiła Polaka, starszego o 11 lat chirurga Stanisława Stuchłego.
Nazwisko Stuchły a w zasadzie Stuchly, było spadkiem po szwajcarskich przodkach[2]. Stanisław Stuchły był człowiekiem nietuzinkowym, zasłużonym dla Sącza i powszechnie w mieście poważanym. Urodził się 1 maja 1888 r. w Stryju jako najstarszy spośród jedenaściorga dzieci Julii z domu Kolasa i Michała Stuchły, maszynisty kolejowego (tylko sześcioro ich dzieci dożyło wieku dorosłego). Stanisław wykształcił się w medycynie na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, gdzie zdobywał umiejętności w zakresie chirurgii i był asystentem słynnego lekarza Ludwika Rydygiera. Udzielał się we lwowskim „Sokole” oraz Polskiej Niepodległościowej Organizacji Wojskowej. W czasie wojny wcielony do armii austro-węgierskiej, podobno przeszedł szlak bojowy przez Kresy, Jugosławię, Austrię i Włochy. Wobec wojny polsko-bolszewickiej wstąpił do polskiej armii, gdzie ukończył służbę w stopniu majora w 1921 r. Wcześniej, podobnie jak Helena, brał udział jako lekarz w obronie Lwowa w latach 1918–1919. Po wojnie pracował kolejno w szpitalach w Przemyślu, Stryju, Lwowie i Żółkwi[3].
Helena Miszel również ukończyła Wydział Medyczny Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Od młodości była polską patriotką. Brała udział w obronie Lwowa, w walkach z Ukraińcami na przełomie lat 1918–1919 jako ochotnik, lekarz szpitala wojskowego[4]. Wyszła za mąż w roku 1924,w wieku 27 lat. Przed ślubem przyjęła chrzest i wiarę katolicką, zrywając ostatecznie więzy łączące ją z judaizmem (ale – jak się wydaje – nie z rodziną)[5].
Stanisław Stuchły objął w zarząd szpital w Nowym Sączu w 1928 roku. Jednocześnie Helena podjęła tam pracę na oddziale chorób wewnętrznych jako lekarz ze specjalizacją w okulistyce. Została też lekarką szkolną w szkole dla dziewcząt u sióstr niepokalanek w Białym Klasztorze. W swoim zawodzie była zdolna i energiczna. Małżeństwo zamieszkało początkowo w mieszkaniu służbowym przy ul. Młyńskiej, z czasem rodzina przeniosła się do zakupionej przez Stuchłych kamienicy przy ul. Jagiellońskiej 34[6]. W czasie okupacji ulica ta nosiła oficjalną nazwę „Główna”.
Początkowo Stanisław Stuchły był w szpitalu jedynym specjalistą chirurgiem, z bogatym doświadczeniem zdobytym na wojnie. Oprócz prowadzenia operacji chirurgicznych i pełnienia obowiązków dyrektorskich, zgodnie z przyjętym zwyczajem, pełnił obowiązki ginekologa położnika[7]. Szybko dostrzeżono jego sumienność, umiejętności zarządcze i gospodarność. W 1938 roku szpital rozbudowano, zyskał on miano Szpitala Powszechnego i zaczął być finansowany przez powiat. Dysponował wtedy 180 łóżkami na czterech oddziałach: wewnętrznym, położniczym, chirurgicznym i zakaźnym[8]. Stuchły ponadto publikował w literaturze specjalistycznej i nie stronił od dzielenia się wiedzą z kolegami w szpitalu. Stanisława charakteryzowała też dbałość o chorych, a przede wszystkim ceniono go jako lekarza za pewność i sprawność ręki oraz bogate doświadczenie. Anna Totoń wspomina rodzinne porzekadło: podczas okupacji gdy ktoś zachorował, mówiło się: „trzeba jechać do miasta, jak Stuchły nie pomoże, to już nie ma nadziei”[9].
W roku 1931, 20 listopada Helena urodziła pierworodnego syna, Stanisława Szczęsnego. Półtorej roku później, 4 kwietnia 1933 roku urodził się Janusz Michał Maria – trojga imion. Obaj przyszli na świat we Lwowie, w rodzinnych stronach matki[10].
W chwili wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. Stanisław Stuchły, jako major rezerwy w korpusie sanitarnym, został zmobilizowany do armii w roli lekarza wojskowego (miał 51 lat). Dostał się do niewoli sowieckiej. Osadzony w obozie jenieckim w Tarnopolu, pisał do rodziny, nie bez ironii, że spodziewa się wkrótce udać na wycieczkę krajoznawczą po Syberii[11]. Uciekł jednak z obozu dzięki pomocy zorganizowanej przez żonę Helenę wśród krewnych i znajomych przebywających w sowieckiej strefie okupacyjnej. W październikowych chłodach Stanisław Stuchły musiał nielegalnie przedostać się przez San w Jarosławiu. Nie wiemy, jak wyglądała ta przeprawa. Po drugiej stronie „zielonej granicy” czekała na niego żona Helena, razem wrócili do domu[12].
Szpital sądecki był od pierwszych tygodni okupacji zajęty w dużej części przez niemiecki szpital polowy nr 724, brakowało polskich lekarzy, chorymi opiekowały się głównie szarytki[13]. Doświadczenie medyczne, a także znajomość języka niemieckiego sprawiły, że Stanisław Stuchły, po ucieczce z niewoli sowieckiej, wrócił do dyrektorskich obowiązków w szpitalu[14].
Jan Słowikowski wspomina trójkę lekarzy sądeckiego szpitala silnie zaangażowanych w działalność konspiracyjną: Stanisława i Helenę Stuchły oraz dr. Jerzego Bogusza[15]. W kamienicy należącej do Stanisława i Heleny przy ul. Jagiellońskiej 34, w lokalu na parterze, mieścił się zakład zegarmistrzowski Antoniego Barbackiego (kuzyna malarza, Bolesława Barbackiego), który był skrzynką kontaktową ZWZ-AK[16]. Ponadto małżeństwo udostępniało jako skrzynkę kontaktową także własne mieszkanie w tej samej kamienicy i pozostawało w ścisłym kontakcie z działającymi w podziemiu Jezuitami (zwłaszcza o. Antonim Kuśmierzem i o. Eustachym Kuśmierzem)[17]. Skrzynka kontaktowa kurierów i punkt przerzutowy znajdowały się także w samym szpitalu (organizowane głównie przez Jana Słowikowskiego)[18]. Dodatkowo Stanisław Stuchły często zaopatrywał rannych, których nie można było oficjalnie przyjąć do szpitala („spalonych”, partyzantów) – przyjmował ich potajemnie do szpitala (na oddział zakaźny, gdzie Niemcy bali się wchodzić, lub umieszczał w salach przeznaczonych dla szarytek). Służbowe mieszkanie przy ul. Młyńskiej 3 przeznaczył na punkt pomocy doraźnej i wydawania środków opatrunkowych. Gdy było trzeba, udzielał pomocy i w lesie. Organizował środki medyczne dla potrzebujących. Ponadto podczas całej okupacji za darmo udzielał pomocy medycznej siostrom klaryskom ze Starego Sącza, zarówno w klasztorze, jak i obiecując przyjmować je nieodpłatnie do szpitala[19]. W 1943 r. był tak często proszony o interwencję, że jego siostra Janina – jak pisała w listach do rodziny – odmawiała litanię do św. Judy Tadeusza w intencji uspokojenia sytuacji i wytchnienia dla brata[20].
Służbę pielęgniarską w szpitalu pełniły już w czasach międzywojennych wyłącznie siostry szarytki[21]. Także one nie pozostawały obojętne wobec terroru okupanta. Szczególnie zapamiętana została siostra Jadwiga (Józefa Rogowska). Przekazywała ona konspiratorom leki i środki opatrunkowe. Brała bezpośredni udział w uwolnieniu Jana Karskiego. Przeżyła wojnę[22].
Za milczącą zgodą dyrektora Stuchłego przeprowadzono w lipcu 1940 roku na terenie szpitala akcję „S”, czyli „Szpital” – uwolnienie Jana Karskiego (a właściwie Jana Kozielewskiego). Była to świetnie przeprowadzona ucieczka więźnia politycznego. Akcją dowodził Zbigniew Ryś, a zaangażowanych było wiele innych osób, w tym młody lekarz, dr Słowikowski[23]. Dyrektora szpitala ta dywersja, jak i cała działalność konspiracyjna wobec nieustannej obecności Niemców w szpitalu i nieuniknionych kontaktów z nimi, kosztowała wiele. Niedługo po akcji „S” pisał w liście do brata: Trzymam się jak spróchniały dąb[24]. Gdy w kwietniu 1941 r. aresztowano w Warszawie Zofię Rysiównę, jedną z organizatorek ucieczki, Stuchły ostrzegł Jana Słowikowskiego, zalecając mu ucieczkę i ukrycie się[25]. Słowikowski rzeczywiście został aresztowany w kwietniu 1941 r., lecz wypuszczono go z braku dowodów winy. Ostatecznie jednak jesienią 1941 r. opuścił szpital i do końca wojny pracował jako chirurg w Krakowie pod przybranym nazwiskiem, pełniąc służbę medyczną także w oddziałach partyzanckich AK w tamtym rejonie[26].
Stuchły sam już wtedy ukrywał swoją żonę. Helena Stuchły od początku okupacji nie mogła oficjalnie praktykować zawodu z racji swojego pochodzenia. Nie miała pracy, jakiś czas przebywała z synami w domu, nie stosując się do nakazu przesiedlenia do getta. Tak jej ucieczkę z Sącza wspomina Aleksandra Solarewicz z Wrocławia, wnuczka Zbigniewa Stuchly [sic!], brata Stanisława: Wysoki rangą oficer niemiecki ostrzegł doktora przed grożącym jego żonie niebezpieczeństwem. W 1941 roku Helena Stuchły zaczęła się ukrywać. Pomagały jej szarytki i niepokalanki. Wreszcie Stanisław Stuchły umieścił ją u swojej siostry w Warszawie. Podróż Heleny zorganizował o. Antoni Kuśmierz, jeden z jezuitów, bardzo aktywnych w konspiracji, rektor kolegium jezuickiego w Nowym Sączu. Pojechał on z Heleną pociągiem. Maria Stuchły-Nowicka i jej mąż Walery przyjęli ją w swoim mieszkaniu w kamienicy na rogu Narbutta i Opoczyńskiej, gdzie na parterze znajdował się posterunek wojskowy[27].
Wojna nadwyrężyła zdrowie Stanisława Stuchłego. Chorował na serce i wrzody żołądka. Z jednej strony służba w konspiracji, z drugiej służba Niemcom, którzy nie raz ściągali go z łóżka w środku nocy, by operował któregoś z rannych oficerów czy żołnierzy. A operacja odbywała się nierzadko pod lufą karabinu, patrzono mu na ręce w obawie o umyślne spowodowanie śmierci[28]. O jego wytrwałości decydowała głęboka religijność i troska o najbliższych. Po wyjeździe żony początkowo sam (z pomocą gosposi) a potem przy udziale siostry Janiny, która przyjechała ze Lwowa, opiekował się dwójką synów[29]. W 1944 r. dołączył do rodziny w Nowym Sączu brat Stanisława, Zbigniew Stuchly, który także przesiedlił się tu wraz z żoną Ireną ze Lwowa. Zbigniew, biolog, pracownik Instytutu Badań nad Tyfusem Plamistym i Wirusami prof. Rydolfa Weigla, przekazywał pewną ilość szczepionek bratu, by ten rozdysponował je wśród najbardziej potrzebujących (a byli to z reguły partyzanci) [30].
Stanisław Stuchły zasłabł nagle na ulicy w drodze do szpitala. Zmarł w szpitalu 16 września 1944 r. Bezpośrednim powodem zgonu miało być pęknięcie wrzodów żołądka[31]. W ostatnich chwilach życia szczególnie martwił się losem żony. Po wybuchu Powstania Warszawskiego ich kontakt się urwał. Odszedł zaopatrzony w ostatnie sakramenty święte. Miał wyznać przed śmiercią: Nie spędzałem płodów ludzkich, nie składałem mego podpisu pod wyrokami śmierci[32].
18 września 1944 r. odbył się uroczysty pogrzeb Stanisława Stuchłego. Żegnały go tłumy, a jego ciało złożono na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Rejtana[33].
Helena Stuchły przeżyła Powstanie Warszawskie. Tułała się do końca wojny w różnych miejscach (prawdopodobnie korzystając z pomocy zakonnic[34]) i powróciła do Sącza wczesną wiosną 1945 r. Wróciła do zupełnie zmienionej rzeczywistości: straciła męża, krewnych i znajomych, a także źródło utrzymania (po niemal 6-letniej przerwie nie mogła podjąć praktyki lekarskiej).
Zanim Helena powróciła do Sącza, jeszcze w 1944 r. odbyło się postępowanie spadkowe po jej mężu Stanisławie. W imieniu małoletnich synów i Heleny – niewiadomej z życia i miejsca pobytu, występowali adwokaci. Przedmiotem spadku była kamienica przy ul. Jagiellońskiej. Sąd w całości zasądził spadek na synów. Po swoim powrocie Helena starała się o ponowny podział nieruchomości. Dzięki sądowym dokumentom możemy rzucić nieco światła na jej losy w czasie okupacji[35].
W lipcu 1945 r. Helena na piśmie informuje Sąd, iż po zajęciu Nowego Sącza przez hitlerowców, wobec niebezpieczeństwa grożącego rodzinie ze względu na jej pochodzenie, małżonkowie zdecydowali się na dramatyczną decyzję o formalnej separacji. Zrobili to, aby chronić dzieci i pracę Stanisława, a także majątek Heleny przed konfiskatą, a wszystko odbyło się pod naciskiem Kreishauptmanna (naczelnika powiatu). Antydatowano na 1931 r. dokument poświadczający darowiznę dokonaną przez Helenę na rzecz jej męża z przynależnej jej połowy kamienicy. Wskazano na rok 1931, gdyż wtedy nie istniał jeszcze obowiązek notarialnego załatwiania tego typu spraw. W 1942 r. Helena opuściła Sącz. W maju 1943 roku Sąd Okręgowy w Nowym Sączu wydał wyrok o rozdzieleniu małżeństwa Stuchłych z winy Heleny[36]. W ten sposób łączące ich więzy formalne zostały zerwane. Stanisław nie doczekał końca tej mistyfikacji.
Po wojnie połączona z synami Helena rozpoczęła naukę nowej specjalizacji – została radiologiem i powróciła do pracy w sądeckim szpitalu. Podobno do ostatnich chwil życia zachowała energię i odwagę. W 1948 r. uratowała ks. Wojciecha Zygmunta, ciężko skatowanego przez UB kapelana partyzantów, nie pozwalając funkcjonariuszom zabrać go z ambulatorium. Zmarła po chorobie 4 września 1955 r. w sądeckim szpitalu. Została pochowana w grobowcu obok męża[37]. Jest tam także symboliczna tablica poświęcona starszemu synowi, Stanisławowi, zmarłemu w 2003 w Kanadzie[38].
Obaj synowie Heleny Stuchły, Stanisław i Janusz wyemigrowali do Kanady. Janusz, jeszcze mieszkając w Krakowie, pracując w zakładach gazowych, ożenił się z Joanną Zarzycką. To ona, przypadkowo „zaczepiona” w trakcie jednego z sympozjów medycznych przez obcego człowieka, syna lekarza, który znał jej teścia w czasie okupacji, zaczęła gromadzić informacje o Stanisławie i Helenie Stuchły. Wypytywała o niego milczącego męża oraz szwagra i zaczęła podejmować działania, by przywrócić pamięć bohaterskich lekarzy w rodzinie, jak i w ich małej ojczyźnie, Nowym Sączu. Doprowadziło to do umieszczenia tablicy ufundowanej przez rodzinę i poświęconej Stanisławowi Stuchłemu w holu szpitala 10 września 2013 r. (symboliczne odsłonięcie odbyło się w październiku rok później)[39].
——————————————————————————————
[1] Jerzy Leśniak, Śladami doktora Stuchłego, „Sądeczanin” 2011, nr 4 (40), s. 47.
[2] Aleksandra Solarewicz, Anna Totoń, Helena Regina Stuchły (Stuchly), Stanisław Jakub Stuchły (Stuchly) [w:] Zachowajmy w pamięci, s. 84, http://www.sbc.nowysacz.pl/Content/1566/Biblioteka+-+Zachowajmy+w+pamieci.pdf, dostęp 20.06.2021.
[3] Ibidem por. też: J. Leśniak, op. cit., s. 46–47, oraz: https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp 15.08.2021.
[4]https://genealogia.okiem.pl/materialy/obrona_lwowa2.htm, za: G. Łukomski, Cz. Partacz, B. Polak, Wojna Polsko-Ukraińska 1918–1919, dostęp 20.06.2021.
[5] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit., s. 84, http://www.sbc.nowysacz.pl/Content/1566/Biblioteka+-+Zachowajmy+w+pamieci.pdf, dostęp 20.06.2021.
[6] Ibidem.
[7] Jan Słowikowski, Wspomnienia z pracy w szpitalu sądeckim w latach 1935–1941, „Rocznik Sądecki” 2008, t. 36, s. 287.
[8] Ibidem, s. 284 (wstęp Jerzego Leśniaka).
[9] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit., s. 84, http://www.sbc.nowysacz.pl/Content/1566/Biblioteka+-+Zachowajmy+w+pamieci.pdf, dostęp 20.06.2021.
[10] J. Leśniak, op. cit,, s.48.
[11] https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp 15.08.2021.
[12] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit., s. 84, http://www.sbc.nowysacz.pl/Content/1566/Biblioteka+-+Zachowajmy+w+pamieci.pdf, dostęp 20.06.2021; Por. też https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp 15.08.2021.
[13] J. Słowikowski, op. cit., s. 290.
[14] J. Leśniak, op. cit., s. 48.
[15] J. Słowikowski, op. cit., s. 289.
[16] J. Leśniak, op. cit., s. 48.
[17] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit., s. 84.
[18] J. Słowikowski, op. cit., s. 290.
[19] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit., s. 84; Por. też: https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.
[20] https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.
[21] J. Słowikowski, op. cit., s. 288.
[22] Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, Związek Kombatantów Rzeczpospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych Zarząd Okręgowy w Nowym Sączu, sygn. 31/558/713, Kilka sylwetek Kobiet bardziej zaangażowanych w Ruch Oporu na terenie województwa, brak n.s.
[23] Więcej o akcji „Szpital” m.in. we wspomnieniach: Jan Słowikowski, op. cit., s. 290, Zofia Rysiówna, Z przeżyć okupacyjnych, „Rocznik Sądecki” 1968, t. 9, s. 441–444; .Zbigniew Ryś, Wspomnienia kuriera, Nowy Sącz 2013.
[24] J. Leśniak, op. cit., s. 48
[25] Ibidem, s.46–47, Jan Słowikowski rozpoczął pracę w Szpitalu Powszechnym w Nowym Sączu 1 lipca 1939 roku jako stażysta, tuż po uzyskaniu dyplomu Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zaprzysiężony pod ps. „Dzięcioł”, z czasem członek sztabu Inspektoratu ZWZ Obwodu Nowosądeckiego, już od pierwszych miesięcy okupacji organizował w szpitalu punkt przerzutowy za granicę, karetką do Krakowa przewoził pieniądze, broń, amunicję, z dokumentów i rozmów z chorymi niemieckimi żołnierzami zbierał informacje o postojach jednostek wojskowych; Por. Jan Słowikowski, op. cit., s. 290; Zob. też: Jerzy Leśniak, Profesor Jan Słowikowski – lekarz bohater, „Rocznik Sądecki” 2012, t. 40, s. 11.
[26] J. Słowikowski, op. cit., s. 291; Zmarł Prof. Jan Michał Słowikowski https://dziennikpolski24.pl/zmarl-prof-jan-michal-slowikowski-19152010/ar/2911856, dostęp 1.09.2021.
[27] J. Leśniak, Śladami doktora Stuchłego, s. 48.
[28] https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.
[29] O pomocy służącej mówią akta Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego: IPN Kr 009/4706, Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Krakowie, Janusz Stuchły, Pismo Naczelnika Wydziału II SB KWMO w Krakowie z dnia 4 czerwca 1962 r., k. 30, o przyjeździe siostry w 1943 roku pisze Aleksandra Solarewicz: https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.
[30] https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.
[31] Akta gromadzone przez Służby Bezpieczeństwa po wojnie na temat jego syna Janusza podają, jakoby Stanisław Stuchły zmarł w trakcie operacji, ale wobec innych pomyłek (m.in. podanie przyczyny operacji: wyrostek robaczkowy, albo też wspomnienie, że Helena Stuchły całą wojnę ukrywała się wyłącznie klasztorze i podanie błędnej daty zgonu – rok 1958) trudno traktować to jako fakt historyczny; Por.: IPN Kr 009/4706, pismo Naczelnika Wydziału II SB KWMO w Krakowie z dnia 4 czerwca 1962 r., k. 30.
[32] A. Solarewicz, A. Totoń, op. cit, s. 87; por. też: J. Leśniak, Śladami doktora Stuchłego, s. 49.
[33] J. Leśniak, Śladami doktora Stuchłego, s.49.
[34] A. Solarewicz, A.Totoń, op. cit, s. 87.
[35] Akta sprawy spadkowej po Stanisławie Stuchłym, Sąd Grodzki w Neu Sandez, sygn. I.A.837/44, Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, sygn.. SGNS II 2147.
[36] Wniosek z lipca 1945 r., Akta sprawy spadkowej po Stanisławie Stuchłym, ANKR O/NS, sygn. SGNS II 2147.
[37] A. Solarewicz, A.Totoń, op. cit, s. 87, Akta sprawy spadkowej po Helenie Stuchły, Sąd Powiatowy w Nowym Sączu, sygn. Ns 1668.57, Archiwum Narodowe w Krakowie Oddział w Nowym Sączu, sygn. 9751.
[38] J. Leśniak, Śladami doktora Stuchłego, s.50.
[39] https://myslkonserwatywna.pl/solarewicz-spalone-notatki/, dostęp: 15.08.2021.